Reality of Ozz

W konfrontacji z tekstem Wiesława Godzica znacznie ciekawszym niż szeroki kontekst teoretyczny i “stan teorii telewizji”, okazuje się opis konkretnych programów oraz historyczny rozwój gatunku reality TV. Stojąc przed zadaniem wyboru programu, który stanie się przedmiotem naszej analizy, rozważaliśmy zjawiska tak różnorodne jak mocumentaries Brüna czy reality game show The Biggest Loser. Ostatecznie decydujemy się na program pozornie dość tradycyjny, kontynuujący pierwotną ideę przyświecającą An American Family, po latach w oczywisty sposób wymagającą uatrakcyjnienia. W The Osbournes ta konieczność zbiegła się z potrzebami powracającego na scenę “Księcia Ciemności”. Przyjrzyjmy się zatem fenomenowi Ozzy’ego Osbourne’a, by następnie móc dostrzec specyfikę reality show o jego rodzinie i wpisać go w szerszy kontekst gatunku.

Książę ciemności – z garażu do MTV

 Jak głoszą materiały prasowe dotyczące najnowszej trasy koncertowej Ozzy’ego Osbourne’a: “Są gwiazdy i są legendy. I jest też Ozzy Osbourne”. Trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem i to nie tylko jeśli chodzi o format opisywanej postaci, ale również o jej dwuznaczność nie pozwalającą stawiać jej w jednym rzędzie z innymi celebrytami. Wszak pozycja Ozzy’ego w showbiznesie przeszła zwrot niemal o 180 stopni na przestrzeni kilku dekad jego kariery – z enfant terrible muzyki rockowej stał się międzynarodową ikoną popkultury. Warto przyjrzeć się legendzie, która towarzyszy jego osobie.

“Ojciec chrzestny heavy metalu” urodził się w Birmingham w 1948 roku jako John Michael Osbourne, ale już w podstawówce doczekał się swojego słynnego pseudonimu, który jeszcze jako nastolatek wytatuował sobie igłą krawiecką na knykciach lewej dłoni. Pochodził z typowej dla tej części Anglii robotniczej rodziny, sam też pracował w młodości między innymi w fabryce samochodów i w rzeźni (edukację porzucił w wieku lat 15). Przełomowym momentem jego życia (jak i całej muzyki rockowej) okazało się założenie w 1968 roku wraz z dawnym kolegą ze szkoły, gitarzystą Tonym Iommi, zespołu o nazwie Black Sabbath. W tym czasie był to najciężej grający zespół na świecie i pierwsza dojrzała kapela metalowa. Ozzy zaczął szybko spełniać się w roli frontmana, przykuwając uwagę swoją agresywnością i celową niedbałością – Black Sabbath wprowadziło do muzyki rockowej, przy znacznym udziale Ozzy’ego, aspekt turpizmu, od tej pory nieodmiennie towarzyszący ciężkiemu graniu. W tych czasach jednak, to jest wczesnych latach 70. chłopakom z Birmingham chodziło tylko o muzykę oraz dobrą zabawę (już wtedy zaczęli zmagać się z uzależnieniem od narkotyków), z czego sprawę zdają wczesne występy koncertowe:

Całe powyższe wprowadzenie, tak jak i zamieszczony fragment wideo, wydają mi się niezbędne, aby dostrzec niezwykłą przemianę jaką przebył Ozzy w drodze na szczyt. Szybko bowiem okazało się, że brytyjskiego wokalistę napędzają dwa paliwa: narkotyki oraz potrzeba sławy. W 1978 roku, po odejściu z Black Sabbath (powodem był konflikt z Tonym Iommi), rozpoczął on solową karierę pełną ekscesów, do których można zaliczyć tak głośne incydenty jak odgryzienie głowy żywemu nietoperzowi na scenie czy obrzucanie fanów zwierzęcymi wnętrznościami. To w tym czasie Ozzy stał się znany jako Książę Ciemności, a jego wizerunek wsparty został również odpowiednim wyglądem, obejmującym odpowiednio ekscentryczny strój i złowieszczy makijaż. Zdystansował on innych szokujących artystów rockowych tych czasów, takich jak Alice Cooper czy King Diamond i dał podstawy do przyszłej gwiazdorskiej kariery Marilyna Mansona.

Już udział w Black Sabbath zapewnił Ozzy’emu jako pionierowi heavy metalu status żywej legendy, natomiast wizerunek oraz działalność w latach 80. uczyniły go postacią kultową. Stąd jednak jeszcze długa droga wiodła go do powszechnej rozpoznawalności porównywalnej z gwiazdami popu. To mogła zapewnić Ozzy’emu wyłącznie telewizja, do tej pory ze zrozumiałych względów niechętna podstarzałemu już rockmanowi. Czas jednak działał paradoksalnie na jego korzyść. Kiedy na początku lat 90. Osbourne ogłosił zakończenie kariery, jego muzyka nie miała już nic wspólnego z nowoczesnymi ultraciężkimi odmianami metalu, a i prowokacyjny aspekt wizerunku osłabł wraz z biegiem lat. Czasy się zmieniły i coraz więcej stało się cenzuralne, nic dziwnego więc, że Ozzy postanowił przeprowadzić prawdziwą medialną ofensywę. W drugiej połowie lat 90. wznowił on działalność muzyczną, zapoczątkował też działalność festiwalu Ozzfest. Od tej pory również jego obecność w telewizji stała się coraz częstsza. Kluczowy dla jego popularności okazał się omawiany przez nas program MTV, ale rzeczą powszechną stały się również tego typu obrazki:

Na tym etapie postać znana do tej pory głównie fanom muzyki rockowej stała się międzynarodową supergwiazdą. Ozzy zaczął pojawiać się w niezliczonych programach typu talk show oraz na licznych wydarzeniach medialnych, wystąpił też w kilku reklamach (co w czasach jego młodości byłoby nie do pomyślenia w kontekście muzyka metalowego), na przykład gry World of Warcraft czy najnowszego I-phone’a. Już choćby one świadczą o randze jego popularności, gdyż bazują na przekonaniu, że Ozzy jest znany już nie tylko powierzchownie, jako Książę Ciemności, ale również jako ekscentryczny, niewyraźnie mówiący i nie radzący sobie z nowymi osiągnięciami techniki zrzęda.

Warto również wspomnieć, że wraz z The Osbournes popularność zyskała również jego rodzina – żona Sharon Osbourne sama stała się rozpoznawalną osobowością telewizyjną prowadząc własny talk show oraz występując jako jurorka w The X Factor oraz America’s Got Talent, natomiast ich córka Kelly Osbourne rozpoczęła karierę muzyczną. // MS

Rodzina Osbourne’ów – opis programu

 „Heavy-metalowa rodzinka! Jak wygląda na co dzień fascynujące życie księcia ciemności, Ozzy’ego Osbourne’a? Okazuje się, że odbiega ono znacznie od tego, jak wyobrażały je sobie miliony fanów artysty…”

Takim zdaniem rozpoczyna się opis programu na stronie internetowej kanału MTV, który w latach 2002 – 2005 produkował reality tv series o familii słynnego heavymetalowca. W ramach czterech sezonów programu powstały w sumie 52 odcinki, z których każdy trwał zawsze około 25 minut. Zamiarem twórców programu było ukazanie nagiej codzienności Ozzy’ego, jego żony Sharon, córki Kelly oraz syna Jacka. Co ciekawe, w rodzinie jest jeszcze najstarsza córka, Aimee, która nie zgodziła się na udział w programie. Jej wizerunek na wspólnych zdjęciach czy podczas wymuszonych pojawień w kadrze pozostaje zamazany, a sami członkowie rodziny wspominają o niej jedynie sporadycznie.

W pilocie pierwszej serii poznajemy Osbourne’ów w trakcie ich przeprowadzki do nowego domu w Beverly Hills. Już po kilku minutach oglądania daje się rozpoznać taktyka prezentowania poszczególnych bohaterów. Ozzy zostaje ukazany jako podstarzały, zupełnie nieszkodliwy dziwak, który – jak na spełnionego gwiazdora metalu przystało – wciąż jest lekko otumaniony przez środki odurzające wiadomego pochodzenia. Po kilku latach od powstania serii muzyk przyznał, że nie lubi oglądać siebie z tamtego okresu, gdyż, jak twierdzi, był wtedy „bez przerwy naćpany”. Sharon Osbourne skupia na sobie uwagę widzów jako właściwa głowa rodziny, troszcząc się o sprawy domowe oraz dbając o wizerunek tracącego momentami kontakt z rzeczywistością męża (należy pamiętać, że po rozpoczęciu solowej kariery przez Ozzy’ego to właśnie Sharon była jego pierwszą menedżerką). Kelly i Jack przedstawieni zostają jako beztrosko żyjące dzieci celebrytów, które miewają typowe dla dorastających nastolatków problemy. W obrębie kolejnych sezonów widzowie mają również okazję obserwować również rozwój samodzielnych karier pary rodzeństwa: Kelly próbuje swoich sił jako wokalistka, a Jack jako menedżer i producent muzyczny.

Jak na porządny reality tv show przystało, akcja programu koncentruje się najczęściej na  najbardziej problematycznych wydarzeniach życia codziennego bohaterów. I choć przy pierwszej refleksji widz zadaje sobie pytanie: „Jakie problemy może mieć żyjąca w Kalifornii rodzina zarabiającego miliony gwiazdora heavy metalu?”, to jednak podczas dokładniejszej analizy można dostrzec, że autorzy The Osbournes budowali dramaturgię kolejnych odcinków wokół całkiem skądinąd poważnych kwestii. W toku obserwacji poznajemy Ozzy’ego jako wciąż zaangażowanego w swoją karierę muzyka, który nawet pomimo groteskowego usposobienia i coraz większych problemów z kondycją fizyczną, wciąż tworzy i jeździ w trasy. Aktywność byłego wokalisty Black Sabbath nie umknęła uwadze nawet samego ex-prezydenta USA, George’a Busha (od 1:08):

Co być może najważniejsze, w czasie produkowania serialu Ozzy uległ poważnemu wypadkowi podczas jazdy quadem terenowym,  przez co był hospitalizowany oraz poddany rehabilitacji, co również skrupulatnie zarejestrowali operatorzy MTV.

W podróżach Ozzy’ego dzielnie sekunduje mu wierna Sharon, niestety tylko do pewnego momentu, bowiem w drugiej serii bohaterka dowiaduje się, że choruje na raka jelita. Jej udana walka z chorobą stała się następnym z istotnych tematów serialu, a optymizm pani Osbourne’owej wzbudził niezwykły szacunek wśród fanów, przez co zyskała ona status „najbardziej spektakularnej” postaci w programie. Los nie szczędzi również Kelly i Jacka. Idylliczne dzieciństwo spędzone w luksusach prywatnych rezydencji miewa swoje cienie, a status „dziecka gwiazdy” niejednokrotnie przysparza kłopotów, czy to na gruncie związków, czy w dziedzinie samorealizacji. Podczas kolejnych sezonów obserwujemy Kelly w trakcie procesu budowania własnego wizerunku artystycznego, którego trudy wprowadzają ją w uzależnienie narkotykowe, na szczęście pozytywnie przezwyciężone w ostatniej serii podczas pobytu w ośrodku odwykowym. Jack równie ciężko przeżywa trudy inicjacji w dorosłość. Uzależnia się od środków przeciwbólowych (w tym Vicodinu), miewa problemy z alkoholem, z których jednak również w ostatnim sezonie udaje mu się uwolnić. W odcinku 28 Days Later celebrujemy wraz z Osbourne’ami podwójne święto: urodziny Jacka oraz rok jego abstynencji.

Należy oczywiście pamiętać, że problemy, których doświadczają członkowie rodziny, są – zgodnie z poetyką MTV – odpowiednio strywializowane. Wątki postrzegane jako poważne bywają bez skrupułów przeplatane relacjami z wydarzeń być może kłopotliwych, lecz tak naprawdę całkowicie banalnych, takich jak np. nieustające kłopoty Ozzy’ego z uruchamianiem sprzętów elektronicznych, chorobliwa troskliwość Sharon w stosunku do setek zwierząt domowych obecnych w rezydencji czy ekscentryczne zachowania Jacka, który z nudów czy dla zabawy potrafi paradować po domu z naładowanym karabinem, strasząc domowników oraz służących. Biorąc pod uwagę właśnie tę charakterystyczną dla MTV banalizację problemów, jak również szereg mitów narosłych wokół „Księcia Ciemności”, trudno ponownie nie zadać stawianego również w tekście Godzica pytania o to, jak bardzo real jest reality tv. Nawet jeśli wspomniana stacja zarzeka się, że stworzyła pierwszy na świecie program, w którym widzowie mają tak szeroki dostęp do codziennej egzystencji muzycznych celebrytów, to ostatecznie mamy przecież do czynienia jedynie z wizją życia gwiazdy, sprofilowaną odpowiednio do wyobrażeń targetowej publiczności legendarnego kanału muzycznego. // MP

The Osbournes  jako reality show

Groteska Księcia Ciemności

Po kilkunastu minutach oglądania perypetii rodziny Księcia Mroku, co poniektórzy z nas zaczęli się zastanawiać, jakie atrakcje kryją się w tym przynudnawym materiale, że wyprodukowano aż 52 odcinki. Rzecz jasna omówiona wcześniej legenda Osbourne’a, oraz możliwość przyjrzenia się prawdziwemu życiu gwiazd stanowiły tylko wstęp do popularności tego programu. Poza specyficznymi wydarzeniami w życiu podglądanej rodziny (jak diagnoza nowotworu u Sharon O.), codzienność maluje się w dosyć nudnych barwach. Zwykłe, codzienne czynności ludzi, którzy nie mają co ze sobą i swoimi pieniędzmi zrobić.

Jednak w tym właśnie kryje się istota najpopularniejszego wówczas programu MTV: marazm codzienności Ozzy’ego pomiędzy koncertami oraz jego specyficzny sposób bycia (w dużej mierze pod wpływem narkotyków) czyni te sytuacje komicznymi, a momentami wręcz groteskowymi. Sytuacje wzbudzające częściowo litość, zakłopotanie, ale i śmieszące w momentach zbliżających się do absurdu, są moim zdaniem głównym elementem rozrywki zaraz za voyeurystyczną przyjemnościa podglądania gwiazdy. Nasza krótka projekcja skłoniła mnie do uznania, że owa żenująca groteskowość wynika nie tylko z wydarzeń jakimi jesteśmy świadkami, ale i konstrukcji tekstu. Sytuacja, w której Ozzy dla zabicia czasu rzuca do ściany nożami, raz po raz nie trafiając, jest dzięki niemu śmieszna (http://www.youtube.com/watch?v=_AMIUFUU6zs ; patrz: 1:30). Przykładem ironicznej zbitki montażowej jest połączenie  głosu Sharon z offu mówiącej o nowotworze, z obrazem jej psów zostawiają w niedozwolnych miejscach odchody podczas spaceru po plaży. Takie podejście programu wydaje się pochodzić ze sposobu bycia głownego bohatera. 54-letni gwiazdor sceny metalowej jest absolutnie nieskrępowany kamerą, najwyraźniej ma ją, jak i podglądającą go telewizję oraz większą część świata w głębokim poważaniu.

Amerykańska Rodzina (z brytyjskim akcentem)

Czołówka programu telewizyjnego jest jak wizytówka, jest autoprezentacją i zapowiedzią tego, co znajdziemy w środku. Z tą myślą przyjrzyjmy się początkowi The Osbournes.

Radosna przygrywka będąca tłem muzycznym czołówki, jest w istocie ugrzecznioną lounge’ową wersją utworu Crazy Train Osbourne’a. Utwór mówi o szaleństwach życia jako owego crazy train oraz “wykolejeniu”, jakie spotyka podmiot mówiący. O ile trudno powiedzieć czy podglądana rodzina jest “wykolejona”, to z pewnością metafora pędzącego, szalonego pociągu może być trafna. Natomiast estetyka animacji z czołówki nosi posmak retro, ironicznie nawiązując do sitcomów lat 50-tych. Najlepszym chyba kontekstem będzie figura amerykańskiego ojca Ozziego Nelsona (The Adventures of Ozzie and Harriet ). Poza ironiczną zbieżnością imion, obaj ojcowie byliby też dobrymi przedstawicielami społeczeństwa (lub raczej telewizji) swoich czasów.

Narracja w The Osbournes odbywa się wyłącznie poprzez działania członków rodziny. Jeżeli obecny jest komentarz z offu, to z pewnością jest to głos kogoś z Osbournów. Kamera śledzi poszczególnych bohaterów, często symultanicznie w odległych od siebie miejscach – jak to ma miejsce gdy ojciec jest na trasie koncertowej, syn na wakacjach, matka w szpitalu, a córka przygotowuje się do nagrania studyjnego.

Między podglądactwem a ekshibicjonizmem

Podczas gdy Godzic w swoim tekście voyeuryzm i ekhibicjonizm rozkłada na dwie strony skali przy pomocy formatu programu, w The Osbournes te dwie rzeczy możemy dostrzec w rozróżnieniu na bohaterów programu. Gdy widzimy Ozzy’ego, wygląda on w większości programu jakby nie widział kamery albo był zbyt naćpany żeby zdawać sobie z sprawę z jej obecności. Ogladając sceny z jego udziałem wydaje się, że bliżej tutaj voyerystycznym programom  kręconym z ukrycia jak przywoływany Candid Camera. Gdy natomiast widzimy dzieci “Księcia Ciemności”, zwracają się one czasem do kamery, wyrzucają operatora za drzwi – w każdym razie – pokazują na ekranie świadomość “bycia pod lupą”. Taka interpretacja relacji między podmiotem a obiektywem skłania mnie do myślenia nad ekshibicjonizmem. Z drugiej strony tutaj pojawia się problem autentyczności, który Godzic przywołuje przy okazji programów sądowych. O ile tam problemem był autentyzm gry aktorskiej wobec rzeczywistych zawodów postaci, to w reality z MTV problemem jest raczej autentyzm w myśl goffmanowskiej teori występów. Z jednej strony Ozzy może być naćpany i nieświadomy tego, czy akurat jest nagrywany, z drugiej jest przecież medialną gwiazdą i z obiektywami kamer ma do czynienia już nie od dziś. To samo tyczy się jego żony Sharon, która jest jego agentem. Inaczej sprawa ma się z dziećmi, które, mimo że pochodzą z rodziny gwiazdy, nie zaznały jeszcze swojej  porcji sławy.

Konteksty

The Osbournes jest wariacją na temat archetypicznego tekstu reality tv – An American Family. Z jednej strony oglądany przez nas program wydaje się być kopią AF z dodatkiem w sławy i legendy bohatera, ale po bliższym oglądzie okazuje się być jego odwrotnością. Przywołany protoplasta reality TV z lat 70-tych aangażował zwykłą, porządną amerykańską rodzinę, która jednak przed obiektywem okazała się gniazdem ukrytych dramatów. Tymczasem rodzina ekscentrycznego wokalisty Black Sabath przy całej jej specyfice i absurdzie, okazuje się zwyczajna i ustatkowana. Brak tu jakichkolwiek dramatycznych problemów, chyba że za takie uznalibyśmy zmagania ojca rodziny z zaawansowanym technologicznie pilotem.

Patrząc na rodzinę Osbournów widzę klasyczny gatunek złamany ironiczno-groteskowym tonem. Dyskutując o tym, zgodnie przyznaliśmy, że dom Ozziego jest współczesną Rodziną Adamsów w reality TV.  Zresztą skojarzenie podsunął sam bohater programu w jednym ze swoich krótkich klipów przedstawianych przed corocznym Ozzfest. Groteskowy i nieco turpistyczny humor połączony z autentyzmem przekazu i prawdziwym życiem materiału – oto jak możemy patrzeć na The Osbournes.

Wreszcie dla tych, którym do Osbourne’a i siermiężnego metalu daleko, wygrzebaliśmy program oparty na tym samym formacie z naszego telewizyjnego grajdołka. Mowa tutaj o Jestem jaki jestem, programie TVN’u mającym zaprezentować “ludzką twarz kontrowersyjnego Michała Wiśniewskiego”. Telewizja TVN tworząc swój program była bliżej Big Brothera niż produktu MTV. Bowiem dom Wiśniewskiego, prócz operatorów-śledczych, ma ściany naszpikowane kamerami i mikrofonami, a relacje emitowane są codziennie (podsumowywane w weekendowym odcinku specjalnym, gdzie goście komentują życie Wiśniewskiego).

  1. No trackbacks yet.

Leave a comment